Red Bridge Rock Fest 2013 oczami kapel konkursowych

Autor: Redakcja 28/08/2013 14:39

Jakie są Wasze oczekiwania względem występu na Red Bridge Rock Fest 2013?

ROSA: Chcemy zagrać w miłej festiwalowej atmosferze. Cieszy nas fakt, że dostaliśmy się i będziemy mieli okazję zagrać na tej imprezie.

Zdalnie Sterowani: Chcielibyśmy ponownie zaprezentować naszą muzykę przed świętokrzyską publicznością. Wiosną tego roku zagraliśmy koncert w Ostrowcu Świętokrzyskim w klubie Perspektywy, gdzie spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem i prośbą o więcej.

Euro Band Blues: Oczekujemy, że Red Bridge Rock Fest stanie się prestiżowym festiwalem muzycznym, czego serdecznie organizatorom życzymy!

Kind Off: Liczymy, że na Red Bridge Rock Fest dopisze publiczność i zagramy dobry energetyczny koncert.

Uważacie, że istnieje potrzeba organizowania podobnych festiwali?

ROSA: Imprezy tego typu są jak najbardziej potrzebne. Chcemy występować jak najczęściej i udoskonalać swój warsztat. Organizatorom należy się szacunek, bo dają szansę młodym zespołom takim jak my, aby pokazać się gdzieś poza granicami naszego miasta.

Zdalnie Sterowani: To chyba pytanie retoryczne. Oczywiście, że tak. W dzisiejszych czasach nie jest łatwo przebić się nowym zespołom ze swoją muzyką do szerszej publiczności. A imprezy, takie jak Red Bridge Rock Fest właśnie to umożliwiają.

Euro Band Blues: Festiwali nigdy za dużo. Są potrzebne, aby działalność zespołów nie była "sztuką dla sztuki" i mobilizowała do dalszej działalności.

Kind Off: Kibicujemy wszystkim inicjatywom tego typu, tym bardziej, że nad organizacją imprezy czuwają muzycy, którzy wiedzą jakie są oczekiwania i potrzeby kapel biorących udział w takich przeglądach.

Często organizatorzy średnio zdają sobie sprawę z wielu spraw związanych z graniem na podobnych wydarzeniach. Czasami w ciągu jednego dnia potrafią wpuścić na scenę przeszło dziesięć zespołów, gdzie każdy dostaje piętnaście minut razem z instalacją (nie wspominając o jakiejkolwiek próbie dźwięku).

To jest frustrujące, kiedy jedziesz gdzieś bite pięć godzin, żeby zagrać jeden utwór. Na dodatek widzisz, że tak naprawdę wśród organizatorów rozchodzi się tylko o kasę, a nie o muzykę i wspieranie młodych zespołów.

Tutaj mamy pięć grup, więc od razu widać, że ktoś jednak pomyślał i wie, o co chodzi. Miło, że udało nam się znaleźć w tym gronie i mamy nadzieję, że Red Bridge Rock Fest 2013 okaże się właśnie takim festiwalem, w którym najważniejsza jest muzyka.

Skąd dowiedzieliście się o możliwości wzięcia udziału w Red Bridge Rock Fest 2013?

ROSA: O festiwalu dowiedzieliśmy się dopiero, kiedy w internecie znaleźliśmy formularz zgłoszeniowy. Sam zespół Red Bridge znaliśmy już wcześniej.

Zdalnie Sterowani: Za pośrednictwem internetu. Spodobała nam się jego forma i chcielibyśmy pogratulować organizatorom pomysłu.

Euro Ban Blues: To był przypadek. Jest chyba trochę za mało rozreklamowany.

Kind Off: Szczerze mówiąc wcześniej nie słyszeliśmy o Red Bridge Rock Fest, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni, bo zawsze fajnie jest zagrać w miejscach, do których wcześniej nie dotarliśmy. Dzięki tej imprezie również w Świętokrzyskiem możemy pokazać naszą muzykę (szczególnie, jeśli nad wydarzeniem czuwają członkowie innej kapeli).

W sieci (jak zawsze zresztą) pojawiło się sporo malkontenctwa w związku z zespołami, które zostały wybrane na tegoroczny Red Bridge Rock Fest. Dowiedzieliśmy się, że nie jest lokalnie, za głośno, za cicho. Wiadomo - nikomu się nie dogodzi. Nas tym razem w komentarzach potraktowano wyjątkowo łagodnie (czytaj: „laska na autotune jeszcze obleci"). Dlatego postaramy się sprostać oczekiwaniom wybrednych ekspertów.