Lateks, tipsy, silikon… Może gitara?

Autor: Asgaard 14/10/2013 19:08

Ta w poprzednim sezonie opanowała najciemniejsze zakamarki pubu Krockodyl, ale cięższym brzmieniom nie oparł się również znany z innych klimatów klub Kosmos. Zwieńczeniem okresu jesień-wiosna były udane „balety” w popularnym Tunelu. Innowacyjna zabawa spod znaku plastikowych gitar zrobiła także wrażenie zarówno na innych lokalach, jak i miastach. Ale to już inna historia…

Zobacz zdjęcia z poprzedniego sezonu!

Powróćmy tym samym do miejsca, które autorowi tego tekstu zdecydowanie najlepiej kojarzyło się z wymiataniem na popularnych plastikach. Krockodyl – hektolitry polanego złocistego napoju, pomiar decybeli zbliżający się do wyników osiąganych przez dużą nitownicę pneumatyczną oraz ten specyficzny klimat! Rywalizacja połączona z przyjemnością – tak właśnie było.

DSC 0028

Zasady zabawy są proste. Zbieramy ekipę, kumpla sadzamy za imitacją perkusji, drugi łapie wiosełko załączone na bas, natomiast do mikrofonu przywlekamy kilka odważnych koleżanek lubujących się w klimatach karaoke. Tobie pozostaje zawiesić przez ramię gitarę z pięcioma kolorowymi przyciskami, która za chwilę pozwoli ci przenieść się w świat gwiazd rocka!

Brzmi jak patos napisany przez power metalową kapelę. Prawda. Trzeba mieć trochę dystansu do siebie, żeby wziąć udział w imprezie ROCK HERO. W wypadku naszej paczki objawiało się to zabawnymi nazwami „zespołu”. Tak więc zapraszaliśmy na Wolne łóżko, wołaliśmy Pożycz stówę!, proponowaliśmy Afgańskie pączki, natomiast niemiłym oznajmialiśmy kulturalnie – Japa kucu!

Magia naszej „wirtuozerii” działała. Każda impreza to podium, kilka z nich zakończyło się jakby tu nie patrzeć – złotem! Uczestnicy konkursów wygrywają litry dobrej marki chmielowego napoju, bądź też ciekawe gadżety. Zgarnęliśmy kiedyś kilka kostek do gry na prawdziwej gitarze, w tym popularną Pick of destiny! Niestety, akurat ta nie była od samego Beelzebossa.

123

Na szczęście na plastikowych radziliśmy sobie nawet bez zielonej kostki znanej z kinowej produkcji kapeli Tenacious D. Zazwyczaj skupialiśmy swoje struny głosowe na przebojach rockowych grupy Bon Jovi, lub pochodzących ze Stanów Zjednoczonych braci tworzących Kings of Leon. Jednak nie brakowało karkołomnego wygniatania solówek z Master of Puppets, czy Raining Blood.

Jeżeli ktoś chce zostać gwiazdą rocka, katujcie wiosła i zakładajcie kapele. Jeżeli jednak lubicie się bawić w towarzystwie ciężkiej muzyki, warto wpaść na ROCK HERO. Przedsięwzięcie wraca do Krockodyla! Organizujących imprezę Marcina i Wojtka nie zabraknie także w Skandalu. O kolejnych gitarowych szaleństwach dowiecie się z www.rockoonline.pl oraz z zakładki „fanpage” ROCK HERO.

Pierwsza z nich już w czwartek w klubie Skandal. Dowiedz się więcej.