Skarżyskie łowy Huntera

Autor: Bartek Osman 02/11/2013 18:59

Polowanie, tuż po godzinie 19, rozpoczęła młoda, obiecująca formacja Ziemia Zakazana w składzie: Grzesiek Żygoń, Maciej Rosik, Kacper Brzeskot oraz Szymon Wawrocki. Chłopaki dali świetny, energetyczny występ niezwykle ciepło przyjęty przez przybyłą tego dnia do Semafora publikę. Nie zabrakło wspólnego śpiewania, pogowania, a nawet słynnej „ściany śmierci”. Najbardziej wyróżniającym się członkiem grupy był wokalista, który nie tylko dysponuje mocnym, charyzmatycznym głosem, ale potrafił także nawiązać świetny kontakt z publicznością.

IMG 4879

Po blisko czterdziestominutowym występie Ziemi Zakazanej nastąpiła krótka przerwa techniczna, po której na scenie pojawili się bohaterowie wieczoru: Paweł „Drak” Grzegorczyk, Piotr „Pit” Kędzierzawski, Michał „Jelonek” Jelonek, Konrad „Saimon” Karchut, Dariusz „Daray” Brzozowski oraz Arkadiusz „Letki” Letkiewicz. Zaczęli ostro od Wyznawców, Dura lex sed lex i Dwóch Siekier. Dopiero czwarty w kolejności Płytki dołek przyniósł chwilę wytchnienia.

Po nim pochodząca ze Szczytna formacja zagrała jeden z najnowszych utworów w swoim dorobku – Imperium Uboju. Kawałek ten już w wersji studyjnej brzmi niesamowicie, jednak dopiero na żywo nabiera pełni mocy. Podobnie sprawa wygląda przy utworze RnR, który poleciał, jako następny w kolejności.

Kolejne trzy kompozycje – Osiem, Armia Boga i Arges to koncertowi faworyci publiki już od paru ładnych lat i czwartkowy koncert raczej nic w tym temacie nie zmienił, bo wypadły one jak zwykle fenomenalnie. Po nich przyszedł czas na pierwszą niespodziankę. Był nią cover utworu Amerika grupy Rammstein zaśpiewany nie przez Draka, lecz Letkiego, który z tym wyzwaniem poradził sobie nad wyraz dobrze.

Zobacz galerię z koncertu - autor Grzegorz Osman

Drugą niespodzianką podczas skarżyskiego koncertu Huntera było wykonanie nieopublikowanego jeszcze kawałka zatytułowanego Imperium Maczety. Nowość tą poprzedził inny klasyk zespołu – Labirynt Fauna. Podstawową część występu zakończyły Rzeźnia nr 6 oraz ulubieniec publiki – $mierci $miech.

IMG 4928

Skarżyscy fani na bisy nie musieli czekać zbyt długo. Początek końca występu rozpoczął się od dwóch „królewskich” kawałków: Samaela i Trumian Show. Natomiast, jako przedostatni poleciał jeden z najlepszych utworów w historii grupy – T.E.L.I… Po nim Hunter zaprezentował jeszcze tylko Imperium Trujki, które w swojej koncertowej wersji wypadło dużo lepiej niż na płycie.

Podsumowując, skarżyskie łowy Huntera okazały się niezwykle obfite. Akustycy oraz oświetleniowcy stanęli na wysokości zadania i zapewnili świetne warunki sceniczne. Dopisała publiczność, która szczelnie wypełniła Semafor i żywo reagowała na każdy zagrany utwór. No i przede wszystkim bardzo dobrze wypadli sami „Huntersi”, którzy po raz kolejny udowodnili, że należą do ścisłej czołówki polskich grup heavy metalowych.