Powiew światowego grania w Kielcach

Autor: Redakcja 26/01/2014 23:25

Już kilka minut przed rozpoczęciem koncertu ciężko było znaleźć wolne miejsce blisko sceny. Tylu chętnych przybyło, żeby zobaczyć i usłyszeć na żywo Raya Wilsona w ramach projektu Genesis Classic. Spóźnialskim pozostało obserwowanie popisów Szkota i jego zespołu z tarasów wyższych poziomów galerii. Zaczęli punktualnie o 17.

Zobacz galerię z koncertu (autor: Maciej Urban)

Był to akustyczny koncert. Poza Rayem swoje muzyczne umiejętności zaprezentowali także: na gitarze jego brat Steve Wilson, urocze skrzypaczki Alicja Chrząszcz i Barbara Szelągiewicz, pianista Dariusz Tarczewski, oraz saksofonista Marcin Kajper. Usłyszeliśmy największe przeboje z repertuaru nie tylko Genesis, ale również solowego dorobku Raya, a także jego zespołu Stiltskin. Nie zabrakło coverów: Another Day in the Paradise Phila Collinsa, Bico Petera Gabriela, czy wykonanego na zakończenie wieczoru Knonckin’ on Heaven’s Door Boba Dylana.

DSC 1237

Ray Wilson potwierdził, że świetnie wypada na żywo. Nikomu nie przeszkadzało, że koncert odbył się w galerii handlowej. Mogliśmy się zasłuchać w przepięknych dźwiękach płynących ze sceny. Ja najbardziej odleciałem, kiedy usłyszałem Ripples, utwór z pierwszej płyty nagranej przez Genesis z Philem Collinsem jako wokalistą. Świetnie uzupełniały się głosy Raya i Steve'a. Swoje przysłowie pięć minut przy mikrofonie miał również pianista Dariusz Tarczewski.

DSC 1160

Po reakcjach publiczności widziałem, że wszyscy bawili się wyśmienicie. Ray nie miał większego problemu w nawiązaniu dobrego kontaktu z widzami. Wszyscy chętnie klaskali i śpiewali największe przeboje Genesis. Na zakończenie podstawowej części koncertu zgromadzeni zgotowali gwieździe wieczoru owację na stojąco. O braku bisu nie mogło być mowy. Ray oczywiście wrócił na scenę. Na dokładkę dostaliśmy: Jesus He Knows Me, czy wspomniane wcześniej Knonckin’ on Heaven’s Door.

Zobacz galerię z koncertu (autor: Maciej Wadowski)

Po zakończeniu występu Ray Wilson chętnie pozował do wspólnych zdjęć z fanami i rozdawał autografy. Mogliśmy się również zaopatrzyć w pamiątki na stoisku z gadżetami. Jestem przekonany, że wszyscy uczestnicy koncertu wyszli zadowoleni z Galerii Korona. Na pewno niektórym ze starszych uczestników przypomniały się czasy młodości, kiedy Genesis było u szczytu swojej popularności.

{audio}Wilson w Kielcach - posłuchaj|wilson.MP3{/audio}

DSC 1292