Emo przemoc = dobry show?

Autor: Redakcja 03/03/2014 10:18

Niestety, nie wszyscy byli na tyle zdeterminowani i cierpliwi co my. Większość publiki po długim czasie czekania i wydania pieniędzy na bilet oraz napoje po prostu wychodziła. To, co usłyszeliśmy osobiście to jedno. Oficjalnie nikt z organizatorów nie poinformował publiki o przyczynach opóźnienia. Nie było żadnych przeprosin oprócz tych rzuconych przez spóźniony zespół Marjory Stewart Baxter.

Zobacz zdjęcia z koncertu

Chłopaki błyskawicznie odegrali swój set. Mnie się podobało, bo gustuję w takim brzmieniu. Widać jednak było, że 3/4 publiczności (przynajmniej po naszej stronie klubu) się nie podobało. Większość osób siedziało ze skrzywionymi minami albo wychodziła na papierosa. Po jakiś 15, może 20 minutach zespół zszedł ze sceny.

The Diary Of Laura Palmer spodobał się znacznie bardziej, rozwinęło się pogo i head banging. Widać było, że chłopaki włożyli w swój występ więcej serca. Na trzeci zespół już nie zostaliśmy.

Podsumowując: 2 godziny opóźnienia z małym hakiem, słabo przyjęty pierwszy zespół, wychodząca publika, niezadowoleni ludzie z załogi Perspektyw. Szykowało się ostro, a wyszło słabo. Wielka szkoda.

Autor: Norbert Kaczmarski/Kulturalny Ostrowiec

Ostrowiec LOGO