„Tłumy” na koncercie Corii

Autor: Redakcja 14/01/2015 18:17

Sobotniego występu w Woorze Coria z pewnością nie zapomni przez dłuższy czas. Nie będą to jednak wspomnienia szalejącego tłumu czy dzikiej zabawy pod sceną, ponieważ do klubu przy Placu Wolności 1 pofatygowało się w sobotę niespełna dwadzieścia osób. Tak, dobrze przeczytaliście – niecałe dwadzieścia osób.

Brawa dla chłopaków, którzy niezrażeni tym faktem wyszli i zagrali naprawdę dobry koncert. Przez mniej więcej półtorej godziny Coria uraczyła kieleckich słuchaczy głównie materiałem ze swojego debiutanckiego krążka zatytułowanego „Teoria splątania”, choć nie zabrakło także kawałków, które grupa skomponowała z myślą o swoim drugim longplayu oraz bardzo ciekawej wersji Hello Lionela Ritchiego.

Zobacz galerię z koncertu - autor: Maciej Wadowski

Od strony instrumentalnej formacja wypadła również bardzo dobrze. Solidnie brzmiała sekcja rytmiczna, a gitarzyści raz po raz udowadniali, że znają się na swojej robocie. Niestety w moim odczuciu nieco słabiej wypadł wokal. Raz, że nie do końca dobrze nagłośniony, dwa – Tomek posiada bardzo charakterystyczną manierę wokalną, która nie każdemu może się podobać.

Cieszy fakt, że pomimo skromnej frekwencji przybyli na miejsce fani starali się dopingować Corię. Może i zabrakło jakiejś szaleńczej zabawy pod sceną, ale każdy z zagranych utworów był nagradzany brawami, a na koniec nie zabrakło także próśb o bis, które grupa bez wahania spełniła.

Podsumowując: wszyscy, którzy zdecydowali się odwiedzić w sobotni wieczór Woor nie mogą czuć się rozczarowani. W końcu mieli okazję uczestniczyć w jednym z najbardziej kameralnych koncertów w Kielcach w przeciągu ostatnich paru miesięcy. Natomiast samemu zespołowi chciałbym życzyć powodzenia i prawdziwych tłumów na kolejnych występach.

korek1