Kochana Irlandia i…Kobranocka

Autor: Maciej Wadowski 15/02/2016 22:21

Dobrym koncertów w ostatnim czasie nie brakuje w Kielcach. W sobotę fani porządnego grania mogli wpaść do klubu Woor, żeby posłuchać jak brzmi na żywo toruńska legenda polskiego rocka zespół Kobranocka. Z pewnością się nie zawiedli…

Koncert był dobrą okazją do uczczenia święta zakochanych, które obchodziliśmy (jeśli mamy drugą połówkę) w niedzielę. Wszystko zaczęło się o wpół do dziewiątej. Kobra i spółka zaczęli od swojego hitu sprzed lat Ela, czemu się nie wcielasz?.

Wszyscy byli w dobrej formie… i zespół i publiczność. W trakcie sobotniego wieczoru usłyszeliśmy wszystkie największe przeboje Kobranocki, między innymi: I nikomu nie wolno się z tego śmiać, Ona długo lubi, czy kończący podstawową część wieczoru utwór Hipisówka. Oczywiście na bisy nie zabrakło nieśmiertelnej Kocham Cię jak Irlandia.

Podczas półtoragodzinnego koncertu publiczność szalała od pierwszego do ostatniego utworu. Po muzykach było widać, że pomimo ponad trzydziestu lat na scenie nadal trzymają się rewelacyjnie. Wiele młodych kapel mogłoby się uczyć od Kobranocki.

W sobotę dźwiękowo wszystko było bardzo dobrze. Słyszalne gitary, bas i perkusja Piotra „Vysola” Wysockiego. Ten Pan jest moim prywatnym bohaterem koncertu. „Vysol” gra z taką lekkością i sprawnością, że należy go podziwiać.

Już drugi raz zawitałem do kieleckiego Woora na koncert Kobranocki. I to był kolejny dobry muzyczny wieczór zaserwowany przez toruńską kapelę. Szkoda tylko, że niewiele ponad sto osób przybyło na koncert. Nie kochacie Irlandii?