STIP - Jest we mnie trochę z introwertyka....

Autor: Grzesiek 23/09/2017 23:23


Przy okazji sesji zdjęciowej i premiery teledysku dostałem od Kuby (gitara) trzy nowe numery. I muszę przyznać, że jest dobrze. Materiał jest spójny, przemyślany.



Rockonline.pl - GK: Słuchając nowego materiału odniosłem wrażenie od momentu poprzednich nagrań dużo zmieniło. Głównie to, że dotarliście się muzycznie. Wy faceci - Aga…


Kuba Bądel: Myślę, że to jeszcze nie koniec szukania siebie. Ciężko pogodzić to wszystko tak, aby każdy miał równą satysfakcje ze wspólnego tworzenia. Na pewno coraz lepiej rozumiemy siebie nawzajem, co powinno zaowocować coraz ciekawszymi kompozycjami.
Agnieszka Pitek: W momencie dołączenia do zespołu od razu dostałam gotowe nagrania, by móc działać. Szczerze mówiąc pierwszy raz w takiej formie, tzn. mocny rock z elektroniką. Po sporej przerwie muzycznej w moim życiu, rzucono mnie na głęboką wodę… w sumie nie oponowałam (śmiech). Pierwszy materiał uważam za bardzo dobry, jednakże tak jak mówisz potrzebowaliśmy się dotrzeć muzycznie. Cała masa prób i spotkań a także koncerty pozwoliły nam się rozwinąć i lepiej porozumieć. Nie tylko muzycznie, ale również prywatnie. Nikt już nie ma oporów przed tym by dawać sobie wspólnie rady i przedstawiać pomysły. Przez ten czas otworzyłam się w pewien sposób i dalej otwieram na naszą muzykę.

Jest tu kawał dobrego brzmienia rockowego okraszonego elektroniką a z drugiej strony łagodne, wysublimowane klimaty.


K: W sumie początkowo miał to być "disco metal" (śmiech). Co zostało z pierwotnych założeń to słychać na nagraniach. Osobiście wolę grać mocniejsze bardziej skomplikowane klimaty, wiec tu czuje lekki niedosyt. Z drugiej strony zawsze lubiłem klimatyczne refleksyjne kawałki, wiec na pewno się nie nudzę.
A: Tak, tym razem postawiliśmy na nieco lżejsze i można powiedzieć nostalgiczne brzmienie. Chcieliśmy stworzyć piosenki, które dadzą więcej do myślenia, trochę je stonować co myślę że w pełni zostało zrealizowane. Taki charakter mają dwie z trzech nowych piosenek. Jak już wiesz jeden nowy utwór nadal ma w sobie zadziorny i mocny pazur… nie mogliśmy się powstrzymać (śmiech).

Aga słuchając materiału w każdej piosence mam wrażenie, że opowiadasz historie. Plus - linie melodyczne a te są naprawdę dopracowane.


A: To prawda, staram się by nasze piosenki miały duszę. Teksty nie mogą być jedynie zlepkiem przypadkowych słów. Jest we mnie trochę z introwertyka. Dlatego te historie nie są opowiedziane wprost, prowadzą słuchacza po nie do końca odkrytym lądzie. Stosuję sporo metafor, ale wierz mi nie planuję tego, samo wychodzi (śmiech). Każdy może sobie zinterpretować wszystko nieco inaczej, dzięki temu łatwiej mu będzie się utożsamić z tymi słowami. Myślę, że właśnie o to chodzi, ponieważ słuchając piosenek, nawet nieświadomie wyłapujemy ich treści, które porównujemy jakoś do naszego życia. Jeżeli chodzi o linie melodyczne, prawdę mówiąc przychodzą mi same z siebie. Zazwyczaj są wynikiem pierwszego pomysłu podczas pisania tekstu oraz niewielkich poprawek w trakcie naszego wspólnego oceniania nowych efektów pracy.



Jak wy sami odbieracie ten materiał?


A: Uważam, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty, naprawdę jestem zadowolona z efektów naszej pracy. Myślę, że teraz każdy z nas dostrzegł w sobie większy potencjał i chęć dalszego rozwoju muzycznego. Niebawem u nas same premiery… mam nadzieję, że słuchacze podzielą nasz entuzjazm.

Osobiście uważam, że numer "Bez Zmian" do którego powstał klip jest bardzo dojrzałą kompozycją. Pod względem aranżacyjnym, jak i wokalnie.


K: Nie jest to lekki utwór, ale wiem, że na pewno znajdzie grono odbiorców.
A: Ma on w sobie dużo spokoju a jednocześnie dostarcza słuchaczowi porządną dawkę emocji. Każdy instrument prowadzi tutaj jakby swoją własną opowieść, jednocześnie tak mocno zgrywając się wspólnie i to jest piękne. Brawa należą się w szczególności dla Kuby za solo, które idealnie dopełnia charakter całego utworu. (od redakcji: Kuba chapeau bas). Co do wokalu… myślę, że przez ten niemały czas spędzony wspólnie na graniu podłapałam to "coś", jakiś lepszy nurt. Wyrażam siebie, jednocześnie dopasowuję się do skomponowanej przez chłopaków muzyki.

To brzmienie, koncepcja tego materiału to zasługa realizatora Jacka Gruszki "JR STUDIO"  czy to jest stuprocentowa wasza wizja?


K: Rejestracją materiału, miksem i masterem zajmował się wspomniany nasz stary dobry znajomy Jacek. Piloty powstają u mnie, potem jak wiadomo wszystko od początku nagrywamy w studiu dodając do tego syntezatory, które robię sam. Osobiście nie lubię jak ktoś próbuje zmieniać moje koncepcje, ale wiadomo wiele wychodzi dopiero w studiu.
A: Mnie Jacek zawsze coś dobrego podpowiada podczas nagrywania, chociaż by chórki, które są wymyślane na bieżąco w studiu.


 


Nagrywacie od lat w tym samym miejscu. Widać dobrze się Wam z Jackiem współpracuje…


K: Jest wielobarwną i doświadczoną w studio osobą. Wie jak coś można poprawić, zrobić lepiej. Stara się zawsze naprowadzić na właściwy tor. Znamy się kupę czasu i można powiedzieć, że rozumiemy bez słów. On zna nasze wady i zalety my znamy jego specyfikę pracy, więc współpraca przebiega znakomicie.
A: Jacka poznałam dużo później niż chłopaki i myślę, że od razu się polubiliśmy (śmiech). Jestem zadowolona z tej współpracy.

Jakie macie oczekiwania związane z tą EP’ką, co chcielibyście nią osiągnąć?


K: Ogólnie podchodzimy do projektu jakim jest STIP na luzie, ale na pewno chcemy iść do przodu. Koncerty dają nam nową energie do działania, więc będziemy się na tym skupiać.
A: Chcemy promować ten na swój sposób inny rodzaj muzyki. Liczymy, że nowe utwory spodobają się słuchaczom i dotrą do jak największej liczby osób (mam cichą nadzieję, że poprzez radioodbiorniki). Ciągle komponujemy, dlatego koncerty… i jeszcze raz koncerty.

Byliście uczestnikami Talentu Świętokrzyskiego. Jak wspominacie udział w tym projekcie?


K: Ciekawe doświadczenie. Osobiście nie lubię takiej partyzantki, gdzie wychodzi się na scenę zagrać jeden lub dwa utwory. Bez próby, czy porządnego ustawienia instrumentów na przodach i odsłuchów na scenie. Po mimo naszych starań to nigdy nie brzmi dobrze.
A: To na pewno ciekawe przeżycie spotkać wielu utalentowanych ludzi w jednym miejscu. Dzięki takim wydarzeniom promujemy nasz piękny region. Co prawda wszystko było spowite rywalizacją, ale tylko pozornie, bo i tak każdy był przyjaźnie nastawiony (śmiech). Jednak minusem tutaj była realizacja nagrań, gdzie na stronę internetową wrzucano filmy z nie pełnym dźwiękiem.

 


Porozmawiajmy teraz o waszym „najnowszym dziecku” czyli o klipie. Fajny pomysł, wykonanie. Kto odpowiada za produkcję, realizację?


A: Od dawna krążyły plany na teledysk. W momencie nagrywania nowych piosenek zdecydowaliśmy, że najwyższa pora poszerzyć nasze działania o realizację wideo. Podczas rozmów i rzucania pomysłów dotyczących tego co chcemy ujrzeć na ekranie, Kuba podsunął pomysł, aby zrobić historyjkę w formie rysunkowej. Spodobała nam się ta myśl zważywszy na fakt, że bardzo rzadko spotyka się taki rodzaj przekazu w teledyskach. Realizacją zajął się Adrian Pacholec i to on stworzył całą koncepcję tej opowieści.
K: Jest to także dowód na to, że teksty napisane przez Agnieszkę można śmiało interpretować we własny, unikalny sposób. Historyjka z teledysku daje dużo do myślenia, może nie być od razu całkowicie zrozumiała pozostawiając pewną przestrzeń dla widza. Mimo swojej powagi zawiera również element humorystyczny. Adrian wykonał naprawdę genialną robotę i za to mu dziękujemy. Możemy jeszcze dodać, że już szykujemy się do realizacji drugiego klipu. Mamy też pomysł na trzeci (śmiech). Jednym słowem staramy się pomału wspinać na wyżyny muzyczne dając z siebie coraz więcej.


Jakie plany na przyszłość?
K: Nowe numery i dawanie ludziom pozytywnej energii na koncertach.


Tego wam życzę. Dzięki za rozmowę.
K&A: Dzięki.

 

STIP:

Agnieszka Pitek - wokal,
Jakub Bądel - gitara,
Piotrek Mondzik - bębny, laptop,
Jacek Aniołek - bas