
Okiem czytelników: „Krasnoludki powalają wszystko”
Jednocześnie zaznaczamy, że już wkrótce na www.rockonline.pl opublikujemy oficjalną relację naszego portalu.
***
Do Woora docieram w sam raz na przygotowania i rozgrzewkę zespołu Sound Rush. Publiczność z wyraźną niecierpliwością oczekuje występu. Dziwnym widokiem jest wokalistka z wielkim notatnikiem i plikiem kartek, do których wciąż zagląda, najwyraźniej nie znając dobrze tekstów. W pierwszej chwili – to takie żenujące! I zespół może się gotować do zebrania cięgów. Ale po parkiecie toczy się informacja, że śpiewa z nimi od tygodnia... i pomału zaczynam doceniać ją za odwagę wystąpienia na koncercie mając tak mały staż z zespołem.
Wreszcie – startujemy! Nowa wokalistka przedstawia zespół, uroczo informuje, że jest nowa, i nagle te kartki znikają, i sympatia sama się rwie do niej i do reszty zespołu. Może ich nieco depresyjne utwory nie porywają do szaleństw, ale słucha się tego bujająco i przyjemnie. A już zupełnie powalający jest biesiadny wężyk, który w pewnym momencie zaczął śmigać po całej knajpie, porywając chyba większość obecnych. Nowa wokalistka radzi sobie świetnie, toteż dziwi jej przerażona mina i zastraszone spojrzenia rzucane w kierunku reszty zespołu. Utrudnia to też pracę fotografom – patrzę jednemu przez ramię i widzę z jakim trudem usiłuje złapać na jej twarzy choć mniejsze przerażenie, o braku zupełnym, czy uśmiechu nie wspominając.
Wreszcie jednak Monika się rozkręca, a może daje porwać z jakiegoś powodu bliskiej sobie piosence, w każdym razie rusza się swobodniej, głos nabiera mocy, uśmiecha się i ułatwia życie tym z aparatami. Publiczność reaguje coraz żywiej i żwawiej, po czym tempo na chwilę zwalnia, a na koniec zespół powala wszystkich piosenką Nutella. Monika zrobiła wrażenie, ale niekwestionowaną gwiazdą zespołu jest drobna gitarzystka Ala. Wydaje mi się, że nie w pełni wykorzystany jest potencjał basistki Wioli, która w ogóle trzymała się jakoś z tyłu, zupełnie niepotrzebnie. Również dlatego, że ma najlepszy uśmiech. I słowa uznania dla Ady na klawiszach i Wojtka na bębnach – wymiatacie!
Przerwa na wymianę zespołu, czyli przerwa na papierosa, na więcej piwa, na coś na kształt życia towarzyskiego. Na scenie pojawia się kilku młodych chłopców. B'Boom Band wita zgromadzonych mocnym wstępem, wreszcie nawiązują kontakt z publicznością, uroczym elementem jest poinformowanie wszystkich, że dwie osoby mają dziś urodziny, mniej urocza jest dalsza próba dialogu z publicznością... ale muzycznie jest świetnie! Niestety wokal (jeden i drugi) nie trzyma poziomu instrumentalnego.
Bardzo szkoda, bo psuje to mocno efekt całościowy. Mnie osobiście też niekoniecznie się podobają elektronicznie brzmiące wstawki muzyczne, choć wpasowują się zupełnie dobrze w całość. Najwyraźniej zaprzyjaźniona publiczność pod sceną szybko się rozruszała i niemal równie szybko znieruchomiała. W pewnym momencie chłopaki zaczynają po prostu zamulać, choć trudno do końca określić dlaczego, bo tempo do najwolniejszych nie należy. Szybki i mocny akcent na koniec nikogo już nie przekonuje. Cieszę się za to z wyeksponowania gitary basowej, mimo wszystko czasem mi tego brakuje w rockowym graniu.
Znowu przerwa i nie do ukrycia fakt – średnia wieku na scenie wzrosła (co nie było takie trudne). Zawartość klubu poddaje się sporej rotacji, i swoją część rozpoczyna zespół Dżin Dżin. Ciekawie zapowiada się piknik pod sceną, kilka osób po prostu siedzi na podłodze. Przyjemnie gitarowe granie szybko staje się zbyt jednostajne, piosenki są tak „równe”, że aż nudne. Zbliża się północ i brak uderzenia sprawia, że narasta we mnie potrzeba wyjścia. W Muzeum Zabawek obok leci Szuflandia, obawiam się że na dobranoc niewiele mi w głowie zostanie z gitar, perkusji i „krzyczących” wokali, krasnoludki powalają wszystko ;)
Agatonku
***
Zachęcamy Was do nadsyłania do nas swoich spostrzeżeń, opinii, relacji, wywiadów i innych tekstów dotyczących sceny województwa świętokrzyskiego i nie tylko! Byliście na jakimś ciekawym koncercie? Wybieracie się na festiwal rangi europejskiej? Podzielcie się wrażeniami z RoCKonline.pl.
Tweet