
Kulturalny Woor
Na pewno było akustycznie, bez wątpienia było kameralnie, Anja również się pojawiła i zaśpiewała fenomenalnie. Jednak liczba gitarzystów odrobinę się skurczyła, a to dlatego, że Mariusz Kumala „wypiął się swoim kształtnym pośladkiem” jak to z wrodzonym sobie wdziękiem na początku występu ogłosiła fanom liderka kapeli. Koniec końców 30 grudnia wystąpiła Anja Orthodox i Michał „Rollo” Rollinger.
Pomimo uszczuplonego składu ich występ bez wątpienia można było uznać za udany. Na sam początek występu duet wykonał utwór W moim kraju, a potem można było usłyszeć m.in. Nieważne jak będzie, Serce, Ktokolwiek widział, Patrząc jak toniesz, Scarlet, Dwie połowy, To muzyka, Blue, Ziemia obiecana.
Anja w przerwach między kawałkami opowiadała anegdoty dotyczące zespołu, a podczas wykonywania piosenki Władza „rąbnęła się w tekście”, jak to sama z uśmiechem określiła.
Na pewno warto podkreślić fakt, że wokalistka wyglądała naprawdę magicznie. Czerwone usta, długa, czerwono-czarna suknia, koronkowe wstawki, a do tego dużo uroku osobistego i cudowny kontakt z publicznością – tak właśnie zapamiętam panią Orthodox.
Jeśli chodzi o organizację wydarzenia to tym razem w Woorze zamiast barierek pojawiły się krzesła, a słuchacze byli odrobinę starsi niż zazwyczaj. No i z pewnością reagowali mniej entuzjastycznie niż młodsi i bardziej mroczni bywalcy pubu. Jednak taki akustyczny wieczór na pewno można uznać za udany, właśnie dlatego, że był inny od pozostałych. To była niezwykle miła końcówka roku.
Tweet