
Bóg nienawidzi nas wszystkich?
Powodem jest, niezwykle popularny ostatnio, artykuł 196 Kodeksu Karnego dotyczący obrazy uczuć religijnych. Brzmi on dokładnie tak: Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
I tu nasuwa się zasadnicze pytanie: co, dla kogo jest przedmiotem czci religijnej? W przypadku chrześcijaństwa, islamu czy judaizmu sprawa jest prosta. Symbole tych religii są powszechnie znane. Co zrobić jednak, gdy w przypadku osób należących do Kościoła Latającego Potwora Spaghetti przedmiotem takim jest durszlak? Co z ateistami, którzy jako osoby niewierzące nie życzą sobie np. oglądać krzyży na ścianach, przy drogach czy słuchać bicia dzwonów w kościołach? Pytanie retoryczne: czy protestują oni pod świątyniami albo nawołują do publicznego potępienia?
Wróćmy jednak do głównego tematu, czyli wiary i muzyki. Jak to zwykle bywa najwięcej do powiedzenia mają te osoby, które o danej muzyce mają pojęcie mgliste lub w ogóle zerowe. Co o Behemocie wiedzą członkowie kółka różańcowego? Tylko tyle, że chwali Szatana, jest ogólnie zły, a jego wokalista podarł kiedyś tam Biblie. Czy ktoś z protestujących widział kiedykolwiek podobny występ na żywo? Nie. Najgłośniej krzyczą Ci, którzy nigdy na takim koncercie nie byli i nie będą. Nie wiem tylko czy to jeszcze jest głupota, czy już zwykła, ludzka złośliwość doprawiona nienawiścią.
Widzieliście kiedyś fana Behemotha stojącego pod Kościołem ze zdjęciem Nergala protestującego przeciwko niedzielnej mszy? Albo ateistów, że dzwony w kościele przeszkadzają im w odpoczynku? No właśnie.. Jestem bardzo ciekaw, jaka byłaby reakcja wierzących, ale raczej przysłowiowego umiłowania bliźniego swego jak siebie samego bym się nie spodziewał.
Ciężko mi zrozumieć jak ludzie, którzy publicznie chwalą się i obnoszą ze swoją religią miłości potrafią w ciągu paru sekund zacząć kipieć nienawiścią wobec osób, które odważą się mieć diametralnie inne poglądy. Gdzie podziało się powiedzenie: „Żyj i daj żyć innym”? Tak ciężko wykazać się choćby odrobiną tolerancji?
Na świecie jest już wystarczająco dużo powodów, dla których ludzie nawzajem się zabijają, okradają, ranią i są dla siebie najgorszymi zwierzętami. Warto się zastanowić czy na takiej liście powinna figurować również religia.
Tweet